6 października Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe. To ruch od dawna oczekiwany przez ekonomistów i rynek. Główna stawka wzrosła z 0,1% do 0,5%. Czy to koniec podwyżek stóp procentowych w Polsce?

 

Już od kilku tygodni naciski na Narodowy Bank Polski i członków Rady Polityki Pieniężnej były coraz większe w sprawie podwyżki stóp procentowych. Byli szefowie NBP napisali nawet list otwarty w tej sprawie, podkreślając, że dalsza zwłoka w zmianie polityki pieniężnej będzie sprzeniewierzeniem się podstawowemu celowi banku centralnego. Głównym powodem rosnących nacisków była gwałtownie rosnąca inflacja. Gdy obecni członkowie RPP rozpoczynali swoją pracę w 2016 roku, ceny spadały w tempie 1% w skali roku, a realne oprocentowanie depozytów kształtowało się na poziomie 3%. We wrześniu 2021 roku inflacja dobiła do 5,8%, a oprocentowanie depozytów spadło nawet do -5%. Nic dziwnego, że w tej sytuacji specjaliści spodziewali się szybkiej decyzji o podwyżce stóp procentowych.

 

Stopy procentowe w końcu poszły w górę!

 

Jeszcze na początku października szef NBP, Adam Glapiński, przekonywał, że rosnąca inflacja to wina między innymi pracowników, którzy ciągle żądają podwyżek. Ostrzegał również, że za kilka kwartałów możemy wpaść w spiralę płacowo-cenową. Kilka tygodni wcześniej prezes NBP bagatelizował inflację i odpierał zarzuty, że RPP postępuje niewłaściwie, nie podnosząc stóp procentowych. Z czasem jednak stanowisko Glapińskiego się zmieniło i na Kongresie 590 w Rzeszowie zaczął wspominać o konieczności dostosowania polityki pieniężnej do aktualnej sytuacji i o podwyższeniu stóp procentowych.

 

6 października stało się to, czego oczekiwała większość analityków i ekspertów: Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych. Główna stawka (stopa referencyjna) wzrosła z 0,1% do 0,5%. Pozostałe stopy wzrosły do następujących poziomów:

 

  • lombardowa – 1%;
  • depozytowa – 0%;
  • redyskonta weksli – 0,51%;
  • dyskontowa weksli – 0,52%.

 

Co przekonało członków RPP?

 

Największy wpływ na decyzję członków Rady Polityki Pieniężnem o podniesieniu stóp procentowych miała presja inflacyjna. Już we wrześniu jej poziom osiągnął niemal 6%, gdy tymczasem zgodnie z założeniami polityki pieniężnej w dłuższej perspektywie inflacja nie powinna przekroczyć 3,5%, a cel inflacyjny został określony nawet na 2,5%. Mamy tu więc ogromny rozdźwięk między rzeczywistością a założeniami NBP. Do tego nic nie wskazuje, że inflacja zacznie spadać szybko, a na horyzoncie są już nowe podwyżki i to nie tylko cen żywności, ale i energii oraz benzyny. Ponadto wiele krajów europejskich już wcześniej podniosło stopy procentowe i trudno było pozostać na dłuższą metę samotną wyspą w tym temacie. Członkowie RPP zdecydowali się na zwiększenie stóp procentowych również dlatego, żeby uniknąć ich gwałtownej podwyżki w przyszłości. W ten sposób postawili na politykę drobnych kroków.

webinar hipoteka

Co oznaczają wyższe stopy procentowe dla naszych portfeli?

 

Wyższe stopy procentowe odczują przede wszystkim kredytobiorcy. Wyższe stopy wpłyną na zwiększenie wskaźnika WIBOR 3M, co przełoży się na wyższe raty kredytów zaciągniętych ze zmiennym oprocentowaniem. To przede wszystkim kredyty hipoteczne. Trzeba będzie więcej zapłacić także, zaciągając nowe kredyty mieszkaniowe. Przed podwyżką stóp ich przeciętne oprocentowanie wynosiło 2,9%, a po podwyżce skoczyło do poziomu 3,3%. To z kolei oznacza również mniejszą zdolność kredytową konsumentów.

 

Podwyżka stóp procentowych wpłynie nie tylko na kredyty i wysokość rat. Złoty ma szansę zahamować swój spadek i może zacząć się umacniać, co z kolei będzie dobrą wiadomością dla posiadaczy oszczędności w obcych walutach, ale i może wpłynąć pozytywnie na cenę benzyny. Niewiele za to zmieni się na razie dla osób, które chciałby oszczędzać na bankowych depozytach. Jeśli jednak wzrost stóp będzie kontynuowany, banki mogą znowu zaproponować w ofercie depozyty terminowe, z których wiele instytucji już zrezygnowało.

 

Czy to koniec podwyżek stóp procentowych?

 

Warto się zastanowić, czy październikowa decyzja członków Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych to jednorazowa decyzja, czy też można spodziewać się kolejnych kroków w najbliższym czasie. Kolejne podwyżki sugerują sami członkowie RPP w różnych wywiadach. Eugeniusz Gatnar w wywiadzie dla agencji Reuters nie wyklucza zwiększenia stóp procentowych już w listopadzie. W podobnym tonie wypowiada się Anna Ancyparowicz, a dodatkowo podkreśla, że nieunikniony jest powrót do poziomu stóp procentowych sprzed pandemii. Bank Goldman Sachs prognozuje nawet podwyżki stóp procentowych w Polsce do połowy 2022 roku, gdy stopa referencyjna powróci do 1,50%, czyli do poziomu sprzed epidemii COVID-19. Ekonomiści tego banku przewidują, że w listopadzie RPP podniesie stopy o 25 pb, a w I kwartale 2022 roku – o 50 pb, natomiast w kolejnym – o 25 pb. Analitycy innych banków podają podobne prognozy.

 

Październikowa podwyżka stóp procentowych, chociaż wyczekiwana, to jednak była zaskoczeniem. Przez długi czas członkowie RPP pozostawali obojętni na wezwania ekonomistów, żeby podnieść stopy procentowe. Najwyraźniej jednak sytuacja stała się na tyle poważna, że nie było innego wyjścia i stopy wzrosły. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek wzrostów.