Sytuacja firm w Polsce staje się coraz trudniejsza. Nie dość, że narasta problem energetyczny i negatywnie na biznes wpływa wojna w Ukrainie, to jeszcze narasta problem z płynnością finansową przedsiębiorstw i to działających w różnych branżach. Czy ten problem można w jakiś sposób ograniczyć?
Dane z polskiej gospodarki (podobnie jak z wielu europejskich gospodarek, w tym niemieckiej) nie są ostatnio optymistyczne. Drugi kwartał przyniósł mocne hamowanie naszej gospodarki. W porównaniu do pierwszego kwartału 2022 roku PKB Polski spadło aż o 2,3%, co zupełnie zaskoczyło ekonomistów. Wygląda na to, że spadamy z naprawdę wysokiego konia, a do tego perspektywy inwestycji w najbliższych miesiącach są raczej słabe, nie wspominając o gwałtownie spadającym popycie zewnętrznym, co uderza coraz mocniej w polskich eksporterów (źródło: https://www.bankier.pl/wiadomosc/PKB-Polski-II-kwartal-2022-dane-wstepne-8391189.html). Widmo technicznej recesji, a nawet stagflacji w przyszłym roku staje się coraz bardziej realne. Nic dziwnego, że w tej sytuacji kondycja firm gwałtownie się pogarsza.
Coraz gorsza kondycja firm w Polsce
Raporty dotyczące koniunktury przygotowywane przez Polski Instytut Ekonomiczny pokazują, że polskie firmy są w coraz gorszej kondycji finansowej. Przedsiębiorstwa mają coraz mniej pieniędzy na finansowanie bieżącej działalności gospodarczej, a więc mają coraz mniejszą płynność finansową. Oczywiście w najlepszej sytuacji są duże firmy. 73% z nich ma płynność pozwalającą funkcjonować im powyżej 3 miesięcy, 25% ma pieniądze tylko na 2-3 miesiące, a jedynie 2% ma płynność na 1 miesiąc. Niewiele gorzej jest w przypadku średnich firm. 66% z nich ma płynność na okres dłuższy niż 3 miesiące, 26% ma pieniądze na maksymalnie 3 miesiące, 4% – na 1 miesiąc. Jednak tyle samo ma płynność niedostateczną i nie jest w stanie funkcjonować nawet przez 1 miesiąc bez dopływu nowej gotówki.
W najgorszej sytuacji są małe firmy i mikrofirmy. Jedynie 52% tych pierwszych ma płynność finansową, żeby działać dłużej niż miesiące, podczas gdy w przypadku mikrofirm to odsetek 43%. Nieco ponad jedna trzecia mikro- i małych firm jest w stanie przetrwać nie dłużej niż miesiące. 12% małych firm ma pieniądze jedynie na 1 miesiąc, a w przypadku mikrofirm to 16%. Za to aż 7% tych firm nie ma płynności nawet na 1 miesiąc, a w przypadku małych firm to 4%.
Co ciekawe, firmy z najwyższą płynnością finansową działają w branży handlowej (60% z nich ma pieniądze na funkcjonowanie powyżej 3 miesięcy). Gorzej jest w przypadku branży budowlanej (54%), usługowej (52%) i TSL (50%). Niestety, najgorsza jest kondycja firm produkcyjnych (źródło: https://pie.net.pl/wp-content/uploads/2022/06/Tygodnik-Gospodarczy-PIE_24-2022.pdf).
Firmy produkcyjne z dużymi problemami
Koniunktura w firmach produkcyjnych w sierpniu 2022 roku uległa znacznemu pogorszeniu w porównaniu do lipca. W tej branży zaczęły przeważać negatywne nastroje i są one najgorsze od maja 2021 roku. W sierpniu 2022 roku w firmach produkcyjnych spadła wartość sprzedaży aż o 49% w porównaniu do lipca. Tym samym pogorszyła się sytuacja finansowa takich firm i spadła ich płynność finansowa. Co prawa nadal połowa przedsiębiorstw z branży produkcyjnej ma środki pozwalające na funkcjonowanie przez okres powyżej miesięcy, ale znacznie zmniejszył się odsetek firm z płynnością sięgającą 3 miesięcy – z 43% w lipcu do 29% w sierpniu. Pocieszającą informacją jest jedynie to, że zwiększył się z 3% do 16% odsetek firm z płynnością finansową pozwalającą funkcjonować przez 1 miesiąc (źródło: https://pie.net.pl/wp-content/uploads/2022/08/Tygodnik-PIE_34-2022.pdf).
Jakie są największe bariery w działalności gospodarczej?
Na coraz niższą płynność finansową firm wypływają różne czynniki. To w rzeczywistości coraz większe bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej. Największy problem to oczywiście niepewna sytuacja gospodarcza. Koszty prowadzenia działalności są coraz wyższe głównie przez rosnące ceny energii i koszty pracownicze (rosnąca presja pracowników na podnoszenie wynagrodzeń). Do tego mamy wysoką inflację i niekorzystne rozwiązania związane z Polskim Ładem (np. wysoka składka zdrowotna). Niepewna sytuacja na rynku sprawia, że kontrahenci firm zamawiają coraz mniej lub w ogóle rezygnują z zamówień. Ponadto coraz więcej firm nie opłaca faktur w terminie albo prosi o znaczne przesunięcie terminu płatności. To wszystko wpływa negatywnie na płynność finansową firm.
Jak chronić płynność finansową?
Problemy z płynnością finansową to wstęp do poważnych kłopotów. Jeśli nie można w terminie regulować bieżących zobowiązań, psują się relacje z dostawcami, którzy mogą zażądać opłaty z góry za towary i usługi. Pojawiają się problemy z realizowaniem własnej oferty, z regulowaniem pensji i wszelkich kredytów. Często problemy zaczynają się od tego, że faktur nie opłacają nierzetelni kontrahenci. Aby się przed tym zabezpieczyć, coraz więcej firm w Polsce korzysta z faktoringu. W rezultacie w pierwszej połowie 2022 roku rynek faktoringu urósł o jedną trzecią w porównaniu do analogicznego okresu 2021 roku, jak wynika z danych Polskiego Związku Faktorów. Z usług faktoringowych korzysta dziś 22,3 tys. przedsiębiorstw w naszym kraju (źródło: http://faktoring.pl/2022/07/28/kolejny-rekord-branzy-faktoringowej/).
Polskie firmy mają coraz większy problem z płynnością finansową, na co wpływają zatory płatnicze, zmniejszające się zamówienia, ale i rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, a nawet rosnące koszty obsługi zadłużenia przedsiębiorstw (kredyty firmowe). Na razie nic nie wskazuje, żeby sytuacja miała znacznie się poprawić. To oznacza, że firmy muszą wkładać więcej wysiłku w zdobywanie kapitału i zabezpieczanie swojej płynności finansowej. Z tego właśnie powodu tak dużą popularnością cieszy się w ostatnich miesiącach faktoring. To łatwy sposób, żeby wyeliminować narastający problem z płatnościami i zabezpieczyć środki na finansowanie bieżącej działalności.